len mnie przewyższał więc miał pod sobą
a ja nad sobą miałam dwa nieba -
jedno z modrych płatków dzieciństwa
pod którym świat był objaśniony i drugie
nieznane - opuszczone do styku z ziemią
ciężkie od gwiazd (...)" J. Osewska "Kiedy kwitł len"
Len - naturalny, delikatny, ponadczasowy. Dla tych, którym nie przeszkadza jego "pognieciona" faktura materiał idealny - na pościele, poduchy, tekstylia kuchenne, obrusy czy ubrania. Miękki i delikatny ale czasem szorstki, o grubym splocie.
Mam wrażenie, że zapomniany i "wyparty" przez: praktyczne, zmywalne, i łatwe w obsłudze. A szkoda...
Powoli, powoli wraca do łask. Nie bójmy się jego potarganej, pogniecionej faktury - jest wdzięczny i trwały. Gdy czytam historie o kompletach pościeli czy obrusach przekazywanych z pokolenia na pokolenie to tak sobie myślę, że warto do tego wrócić. Jaką ogromną wartość sentymentalną ma babciny obrus pieczołowicie chowany na dnie szuflady i wyciągany stamtąd na wielkie rodzinne okazje...
Źródło: www.roughlinen.com, Himla
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz