czwartek, 29 listopada 2012

adwent za pasem

adwentowe odliczanie rozpoczyna się już za dwa dni - czas oczekiwania, bardziej lub mniej nerwowych przygotowań  (oby mniej, oby mniej), strojenia domów na ten cudowny okres w roku  na który czekamy z niecierpliwością i to oczekiwanie właśnie warto szczególnie podkreślić "specjalnymi" jeszcze nieświątecznymi dekoracjami 
Przyznam bez bicia nie jestem mistrzem DIY a moje "rękodzieło" dalekie jest od ideału:) - namawiam jednak do twórczego podejścia do tematu, a inspiracji w internecie znajdziecie bez liku!

na top liście moich faworytów są proste dekoracje wykonane z gałęzi czy patyków, ozdobione sznurkiem, aksamitną tasiemką, ponumerowane bądź nie:) według fantazji czy uznania:


basiclabelsweden.blogspot.com








im prościej tym ciekawszy efekt a wieńce czy świece adwentowe mogą wyglądać na przykład tak:




No i temat rzeka to oczywiście adwentowe kalendarze -  absolutnie cudowny pomysł na osłodzenie oczekiwania nie tylko dla dzieciaków. Tu już puszczamy wodze fantazji, a granicą niech będzie nasza wyobraźnia:





Malutkie, delikatne, urocze paczuszki - samo przygotowywanie takiego kalendarza to już duża frajda nie wspomnę o rozpakowywaniu...
 "popełniłam" takowy kalendarz kilka lat temu dla mojej pociechy z papierowych torebek, kawałka sznurka oraz kolorowych klamer na pranie - torebki przedszkolak ozdabiał własnoręcznie:) i był to nasz najpiękniejszy adwentowy kalendarz! 

Źródło: basiclabelsweden.blogspot.com, Bloomingville, By Nord, Pinterest 
 

poniedziałek, 26 listopada 2012

jesienny spleen

Choć ta kalendarzowa będzie jeszcze panować do 22 grudnia powoli oswajamy się z myślą, że zima puka do naszych drzwi. W tym roku październikowo/listopadowa jesień była wyjątkowo piękna – mieniąca się wszystkim kolorami ciepłej palety barw, ogrzewająca nas promieniami słońca – po prostu piękna. Uwielbiam jesień z wszystkim jej urokami. Cóż piękniejszego niż komponowanie bukietów z suchych liści, zaparzanie gorącej herbatki imbirowej, wystawianie twarzy do ostatnich promyków słońca czy delektowanie się  zapachem ogniska. A i dyniowa zupka z imbirem to nasz ulubiony przysmak jesienny - a jakże.
Żegnam jesień z żalem, ale i z nutką ciekawości i niecierpliwości w oczekiwaniu na nowe – kocham polskie pory roku i myślę, że ta nasza zmienność jest cudowna.
Podobno nie ma złej pogody – żegnaj ciepłej jesieni witajcie mgliste poranki i deszczowe dzionki z różowym parasolem w dłoni świat nie taki straszny!












czwartek, 22 listopada 2012

Marimekko- kolorowa geometria

Chyba każdy kto choć trochę interesuje się trendami wnętrzarskimi słyszał o fińskim Marimekko (niezbyt chyba jednak niestety popularnym w naszym kraju - przynajmniej ja nie miałam nigdy okazji spotkać wyrobów tej firmy w polskich wnętrzach-buu).

  
Marimekko zostało założone w roku 1949 przez Viljo i  Armi Ratja. Od początku swej działalności firma stawiała na nowatorski design - motto założycielki: "One has a dream and one must stand out from the rest" znakomicie obrazuje filozofię firmy.
Dziś to prężnie funkcjonujące przedsiębiorstwo, z wieloma oddziałami rozsianymi po całym  świecie.

Marimekko - Boston

W ofercie Marimekko znajdziemy nie tylko klasyczne wyroby tekstylne takie jak pościele, ręczniki, ale także porcelanowe akcesoria kuchenne, tapety...








 a także przepiękną linię ubrań zarówno dla kobiet, mężczyzn - a i najmłodsi znajdą coś dla siebie.








Projekty Marimekko można rozpoznać w mgnieniu oka – proste, geometryczne printy, mocne zestawienia kolorystyczne to ich znak rozpoznawczy – charakterystyczny wzór Unikko (proj. M. Isola, 1964r) – czerwone maki to już klasyka wzornictwa.  Klasyk który doczekał się także wielu interpretacji  kolorystycznych i wykorzystywany jest no prawie na wszystkich przedmiotach codziennego użytku:) - Unikko znajdziemy m.in. tapetach, dzbankach, pościeli czy okładce notesu...



Maija Isola znana fińska projektantka ściśle współpracowała z Marimekko, tworząc ok. 500 wzorów, z których 50 jest nadal w produkcji. Inspirowana sztuką ludową, naturą, sztuką nowoczesną oraz kulturą krajów, które odwiedziła podczas swych podróży - stworzyła ponadczasowe projekty, które pomimo upływu lat nadal znajdują wielu miłośników na całym świecie.
Zainteresowanych historią oraz filozofią marki odsyłam na stronę https://www.marimekko.com/ 


Helsinki – to stolica światowego designu 2012 – fińscy projektanci niejednokrotnie udowodnili, iż ich nowatorskie podejście do kreacji łamie wszelkie utarte standardy. Wystarczy wspomnieć takie sławy jak Alvar Aalto, czy Eero Aarni.
A młodzi, współcześni  projektanci, pełni nowych pomysłów i nieszablonowych rozwiązań odważnie wchodzą na światowe rynki... 

Źródło: materiały prasowe marimekko.com

czwartek, 15 listopada 2012

skane - holiday retreat

Gdy natknęłam się po raz pierwszy na zdjęcia Baron House nie ukrywam - pełny zachwyt. Pomyślałam - to jest wnętrze, które chciałabym zamieścić na blogu jako pierwszy z wpisów na temat pięknej architektury i wnętrz -  nie tylko skandynawskich:)

Projekt brytyjskiego architekta Johna Pawsona został zrealizowany w roku 2005 na szwedzkim wybrzeżu w Skane.
Domek letniskowy (o niebiosa!) łagodnie wpisuje się w wiejski krajobraz łąk i pól, a w oddali majaczy na horyzoncie linia brzegowa. 





Wnętrze utrzymane w minimalistycznym charakterze, konsekwentne w doborze palety kolorystycznej pozostaje oazą ciszy, skupienia - odskocznią od wielkomiejskiego gwaru.
Dominująca biel zostaje przełamana przez delikatną szarość betonowej podłogi oraz drewniane dodatki w odcieniach już nie bieli, a brązu. 
Tkaniny, skóry na obiciach  podporządkowują się temu schematowi...
















Wewnętrzne patio - latem zapewne integralna część domu - miejsce spotkań przyjaciół, rodziny. 



Przestrzeń - niezakłócona zbędnym detalem


...i sypialnia - hołd dla prostoty i idealnej harmonii


 Tak zdecydowanie mogłabym o tym projekcie powiedzieć "moja bajka" :)

Źródło: johnpawson.com, zdj. Fabian Pawson



wtorek, 13 listopada 2012

naturalnie - len

"kiedy kwitł len pola stawały się niebem
len mnie przewyższał więc miał pod sobą
a ja nad sobą miałam dwa nieba -
jedno z modrych płatków dzieciństwa
pod którym świat był objaśniony i drugie
nieznane - opuszczone do styku z ziemią
ciężkie od gwiazd (...)" J. Osewska "Kiedy kwitł len"


Len - naturalny, delikatny, ponadczasowy. Dla tych, którym nie przeszkadza jego "pognieciona" faktura materiał idealny - na pościele, poduchy, tekstylia kuchenne, obrusy czy ubrania. Miękki i delikatny ale czasem szorstki, o grubym splocie.  
Mam wrażenie, że zapomniany i "wyparty" przez: praktyczne, zmywalne, i łatwe w obsłudze. A szkoda...
Powoli, powoli wraca do łask. Nie bójmy się jego potarganej, pogniecionej faktury - jest wdzięczny i trwały. Gdy czytam historie o kompletach pościeli czy obrusach przekazywanych z pokolenia na pokolenie to tak sobie myślę, że warto do tego wrócić. Jaką ogromną wartość sentymentalną ma babciny obrus pieczołowicie chowany na dnie szuflady i wyciągany stamtąd na wielkie rodzinne okazje...








 


 
Źródło: www.roughlinen.com, Himla